aaa4
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:30, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
-Zwiekszmy do osmiu. Rany, ona plonie. - W glosie Snydera slychac bylo nieskrywany i nietypowy dla niego lek.
-Rektalnie ma trzydziesci dziewiec koma dziewiec - powiedziala Sarah. - Przed chwila mierzylismy.
-Zawiadomilem doktora Blankenshipa. Powinien tu byc lada chwila.
-Swietnie. Annalee... posluchaj mnie... sprobuj jeszcze chwile wytrzymac. Dalismy ci srodek przeciwbolowy, zaraz lepiej sie poczujesz. Sarah znow wytarla chorej czolo i struzke krwi spod nosa. Czerwona smuga natychmiast ponownie sie pojawila.
-Przepraszam, ze zachowuje sie jak dziecko, ale rece mnie dobijaja - wychlipala Annalee. - Teraz zaczynaja tez bolec nogi. Co sie ze mna dzieje?
-Jeszcze nie wiemy - powiedziala Sarah - przestan jednak przepraszac. Jestes bardzo dzielna. Juz idzie do nas internista.
-Sarah... czy ona brala witaminy ciazowe? - zapytal Snyder. Sarah pokrecila glowa.
-Nie, lecz brala to, o czym napisalam w karcie przyjecia - powiedziala cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|